11.04.2015

Boring walls? Never again!

Schorowana, zabiegana, niewyspana, zmęczona? Co z tego! Post na bloga trzeba napisać :D
Dzisiaj przybywam do was z kolejnymi zmianami w moim pokoju, a także (mam taką nadzieje) inspiracją, jak sprawić by wasze cztery kąty były jeszcze piękniejsze! Nudna ściana? Nigdy więcej!
Zacznijmy od tablicy korkowej. Ja swoją odziedziczyłam po bracie, (który już rok temu zdał maturę, także chyba już mu się nie przyda) więc miała ona swoje lata. Była nudna, trochę zaniedbana i potrzebowała renowacji. Pomyślałam, że skoro teraz cały czas kupuje dodatki w odcieniach bieli, to, czemu nie pomalować jej ram na właśnie ten kolor?

Co będzie nam potrzebne?
❤️️ pędzel
❤️️ biała farba
❤️️ trochę czasu i chęci :) 



Tak tablica prezentowała się przed malowaniem: 



Tak w trakcie: 


A taki jest efekt końcowy.  
A mama narzekała „Ta twoja plakatówka to się nie przyjmie. Niczego tym nie pomalujesz!”. Mamo, naprawdę nie znasz moich możliwości (pozdrawiam cię przy okazji! :D)? 
(nie zwracajcie uwagi na ten pusty placek, bo w tygodniu brakuje tam miejsca na moje kartki z przypomnieniami)


Kiedy rozmawiałam z bratem na jej temat zaproponowałam, żeby położyć jeszcze jedną warstwę, aby kolor był bardziej biały, a co on „Nie, teraz jest ładnie. Takie stare, białe drewno”. Cóż, mi się bardzo podoba! :D 

Następnie przejdźmy do tego, co bardzo często spotykałam na Tumblr lub We Heart It, a mianowicie różne zdjęcia, obrazki przyklejone do ściany. Na początku byłam do tego sceptycznie nastawiona. A czym ja mam to przykleić? A jak obrazki mi się znudzą? A to, a tamto i tak w kółko. Z pomocą przyszła mi rzecz, z którą się na pewno na długi czas nie rozstanę, a mianowicie masa mocująca!

Co będzie nam potrzebne?
❤️️ wydrukowane zdjęcia, obrazki (ja pobrałam moje ulubione z We Heart It)
❤️️ nożyczki
❤️️ masa mocująca (dostaniecie ją w papierniczym lub plastycznym) 



 (nie mogło zabraknąć Dr. House'a ❤️️)




Na początek nie ma dużo do tłumaczenia. Obrazki drukujemy i wycinamy. Następnie zabieramy się do wieszania. Masa mocująca od firmy Astra podzielona jest na malutkie kwadraciki. Według instrukcji ugniatamy masę, aż stanie się plastyczna, a następnie przyczepiamy do obrazka, a potem do ściany. Teraz pojawia się mnóstwo pytań. Masa nie zostawia śladów, łatwo się odczepia, nie odrywa farby (jeśli robi się to delikatnie i powoli). Bardzo gorąco wam ją polecam. Jest naprawdę świetna! 




Ostatnim punktem mojego szału dekoracyjnego są chyba dobrze wszystkim znane motylki. Nie chcę robić tysięcznego diy na ten temat, dlatego spróbuje zwięźle opisać wam, jak je wykonałam. 
Co będzie nam potrzebne:
❤️️ dwie kartki w kolorze, jakim chcemy, żeby były nasze motylki
❤️️ ołówek
❤️️ nożyczki
❤️️ wzór 



Najpierw drukujemy wzór lub przerysowujemy go z Internetu, tak jak w moim wypadku. Następnie przecinamy kartkę formatu a4 na ćwiartki. Przerysowujemy szablon i wycinamy.  Przyklejamy także za pomocą masy mocującej. 





Mam nadzieje, że choć troszeczkę zainspirowałam was do wiosennych zmian w pokoju. Zapraszam do obserwacji mnie na innych profilach, a także składania propozycji na inne posty w zakładce Suggestions.
Pamiętajcie także o tym, że każdy komentarz to ogromna motywacja do pisania :D
PS: Już na początku tygodnia czeka dla was niespodzianka!
Do zobaczenia niedługo! Kasia xx

7 komentarzy:

  1. Świetny pomysł na przyozdobienie ścian
    Też wszystko maluję swoimi farbkami :)

    OdpowiedzUsuń
  2. przepięknie! ja bym jeszcze korek pomalowała na biało :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne pomysły! Moim zdaniem najfajniejszy ten z motylkami, ślicznie wyglądają ♥

    Pozdrawiam!

    ✿ JULIA BLOG – NOWY POST KLIK ✿

    OdpowiedzUsuń
  4. przepiękny wystrój! :D

    ~Z a p r a s z a m do mnie :)
    ✿MÓJ BLOG - KLIKNIJ✿

    OdpowiedzUsuń
  5. Extra <3
    Świetna ściana :>
    Mnie zainspirowałaś do posprzątania w pokoju, a to juz cos no nie? :d
    Pozdrawiam xx

    OdpowiedzUsuń